Z wełny ,,Casa tweed,, od firmy ,,Casa Del Filato,, robiłam po raz pierwszy. Ma super skład: 65% wełna, 15% jedwab i 20% PA. W 100 g jest 750 m. Robiłam w 2 nitki na drutach 3,5 mm. Sweterek waży 305 g. Rozmiar 40/ 42. Włóczka w praniu mocno farbuje. Projekt rozrysowałam sama, choć pomysł na taki warkoczyk podpatrzyłam u #KnitAnki. Dłuższa część warkocza to 12 rz, a krotsza 6 rz.
Tiun cxi sveteron mi trikis de la lano "Casa tweed" de la firmao "Casa del Filato". De tiu cxi lano mi trikis unuan fojon. Gxi enhavas: 65% da lano kaj 15% da silko. La trikoloj 3,5 mm. 100g enhavas 750 m, do mi trikis en du fadenoj kune. dum lavado gxi multe koloras la akvon. La projekton mi desegnis kaj kalkulis mem, ecx ne meza ornamento. Gxin mi prenis de #KnitAnka.
Piekny udzierg i śliczny ten warkocz pośrodku, kolor też uroczy.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
UsuńZapachniało malinami a może truskawkami. Nieważne bo oba owoce są smakowite😋 Szkoda, że sweterka nie można schrupać ale za to można go nosić na okrągło i cieszyć się jego urodą😄
OdpowiedzUsuńWłóczki nie znam ale fajnie, że dobrze się spisała podczas pracy (z wyjątkiem prania). Ciekawe czy będzie dobrze się nosić🤔
Dziękuję. Nosi się dość przyjemnie, ale już widać, że co jakiś czas konieczne będzie golenie. Ale to w przypadku wełny się zdarza.
UsuńCudnie Ci w czerwieni!!! I niezły numer - również tę włóczkę sobie sprawiłam (ach ten skład), bo zaintrygowana Twoimi cieniowanymi sweterkami z Folco wybrałam się na zakupy na agulaoazje.pl
OdpowiedzUsuńDzięki Tobie wiem dodatkowo jak się z nią pracuje i czego spodziewać się po praniu. :))) A w ogóle też mgliście planowałam sweter z warkoczem z przodu, ale inny dekolt. Wyjdzie na to, że niezła ze mnie papuga i ściągam ;)
ps. Gdy dziergałaś z Folco w 5 nitek, to podczas pracy gdzie trzymałaś te moteczki - wszystkie razem w jednym koszyku czy każdy w osobnej torebeczce, żeby się te pajęcze niteczki nie splątały?
Można papugować. Ja zakupiłam jeszcze popielatą z tego gatunku. Zwykle dziergam przed tv na prawie leżąco. Kłębki leżą za mną na tapczanie lub kulają się swobodnie gdzie popadnie,....czasem ktoś się zaplącze 😁, ale w sumie nikomu to specjalnie nie przeszkadza. Dziękuję za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odpowiedź :) Też u mnie się zwykle motki kulają, albo na sofie, albo w torbie, razem z innymi narzędziami dziewiarskimi :) Ale jak zobaczyłam te cienizny, to zwątpiłam ;)
UsuńWyszła Ci malinowa chmurka opruszona cukrem ;0) a poważnie to bardzo ładny sweterek :0) podoba mi się sposób, w jaki zrobiłaś ściągaczowe rękawy :0)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :0)
Dziękuję 🤗
OdpowiedzUsuńFajny kolor i wzór swetra.
OdpowiedzUsuń