W moich łóżkowo-włóczkowych zapasach wygrzebałam ostatnio jeden motek włóczki wyprodukowany ponad 30 lat temu.
To 5 składnikowy "Anitex", który w składzie miał 20% wełny. Kiedyś była to dość popularna niteczka. Dziś jest zupełnie zapomniana. Zaryzykowałam i zrobiłam skarpety. Okazało się, że są niesamowicie miękkie i bardzo przyjemne w noszeniu.
Lastatempe mi trovis ege maljunan , cxar preskaux 30 j. fadenon je la nomo "Anitex". Mi trikis sxtrumpetojn. Mi estas tre kontenta, cxar ili estas ege komfortaj kaj molaj.
Świetne skarpetki:)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałam sobie, że też mam anitex w zielonym kolorze. Nie miałam na niego żadnego pomysłu więc może tym razem uda się zmniejszyć włóczkowe zapasy. Chociaż skarpet to jeszcze nie robiłam:)
Próbuj. Ja moje pierwsze robiłam ze zdjęcia. Było mi łatwiej niż z opisu, którego wtedy zupełnie nie rozumiałam. Powodzenia i dziękuję za komentarze.
Usuń