Moje
ostatnie dziergadło, znów jest resztkowe. Miałam wiele motków wełny i
bawełny. Były mega cienkie, nie było ich dużo i były w pozornie
niepasujących do siebie kolorach. Zrobiłam próbkę na drutach 3,5 mm i
poleciało. Przy tylu motkach nie było co kombinować. Sweterek od góry,
gładko. Jedyną ozdobą są niezaszyte boki. 2 nitki to wełna merynosowa, 5
nitek to bawełna. Sweter na rozmiar 42 waży 47 dag. Motki z uwagi na
ich liczbę bardzo się plątały dlatego wylądowały w naczyniu w któym
mogły stać prosto. W miarę zmniejszania się motków w garnku lądowały
kolejne kubki. Na końcu były już 3. Pomysł z potrzeby chwili sprawdził się i będzie funkcjonował częściej, gdyż gotowe misy nie sprawdzały się aż tak dobrze. Podobnie dobrze funkcjonowała u mnie wysoka butelka obcięta nieco od góry i z dziurkami po bokach. Jak widać ,,potrzeba matką wynalazków", zwłaszcza u kogoś kto dzierga już od...jejku... od 53 lat. Pierwszą czapkę wydziergałam mając 12 lat.
Mia
lasta trikajxo estas de la restoj.mi posedis multe da diversaj restoj
de diversa kvalito. ili estis ege maldikaj kaj en ege malgranda nombro.
Mi faris provon kaj mi trikis je la trikoloj 3,5 mm tiun cxi sveteron. 2
fadenoj estas merinisa lano kaj5 fadenoj estas kotono. Mi trikis tuton
per jersea skemo. Svetero estas 42 granda kaj pezas 470g. Mi trikas jam de 53 jaroj.
Następny post będzie o tym do czego doprowadziły mnie ciągle psujące się druty (3 pary w ubiegłym i już 2 w tym roku ) - zdecydowane nie dla znanych i drogich marek i co z tego wynikło. Ale najpierw porządki w drutowej " stajni Augiasza".
W realu sweter ma dużo żywsze kolory. Aparat bardzo przekłamuje.