poniedziałek, 9 listopada 2020

Merino Gold w brudnym różu. Merino Gold en la malpure roza koloro.

Tym razem udziergałam bardzo prosty sweterek z włóczki "Merino Gold". Włóczka jak dla mnie jest świetna, skład, cena, grubość - wszystko. Dodatkowo nie gryzie mnie, a to bardzo istotny walor.  Sweterek robiłam na drutach 4mm, bez szwów bocznych na korpusie. Na rozmiar 40/42 zużyłam tylko 33 dag. Trochę to dzierganie trwało, bo całość była tworzona na leżąco. Niestety nagle, mocno się pochorowałam, straciłam przytomność, na sygnale pognali ze mną do szpitala. Skutkiem czego był pobyt na oiomie kardiologicznym i wszczepienie rozrusznika serca. Jak tylko mogłam ruszać rękoma to w ramach terapii zajęciowej, żeby nie zwariować zaczęłam robić ten sweterek. Powstał bez wzoru. Jestem z niego bardzo zadowolona. 

Tiu foje mi trikis por mi tiuncxi sveteron. Mi trikis gxin de la fadeno je la nomo"Merino Gold". Gxi estas tre mola kaj agrabla por mia hauxto. Mi uzis trikolojn 4 mm. La grandeco estas 40/42. La svetero pezas nur 33 dag. Cxi foje mi trikis kusxante en la lito, cxar mi ege malsanis kaj en kardiologia hospitalo. Por savi min oni devis enmeti en mi stimulatoron de mia koro.. De tiu cxi svetero mi estas tre kontenta.







8 komentarzy:

  1. Sweterek śliczny, włóczka wydajna skoro przy wzorze z warkoczami takie zużycie, warto zapamiętać. Dużo, dużo zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Też bardzo lubię dziergać z tej włóczki. Wyroby z niej są bardzo przyjazne ciału:) Jak widać po zdjęciach terapia dała bardzo dobre wyniki:) Świetny sweterek wyszedł i niech służy jak najdłużej. Zdrówka życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Co do terapii to będzie ciąg dalszy, bo są komplikacje.

      Usuń
  3. O matko, ależ przeżycia! Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło! A sweterek bardzo ładny - lubię takie warkocze. Hm... chyba dopiszę taki do swojej listy projektów do wykonania!
    Pozdrawiam serdecznie!
    Motylek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Przeżycia były skrajnie okropne i nie jest zbyt dobrze, a rozrusznik nie działa jak należy.Teraz czekam na decyzję co dalej.

      Usuń
  4. O Matko! Trzymam kciuki, wszystko będzie dobrze, musi! Wiem co przeżywasz, ponieważ sama muszę funkcjonować z komplikacjami pooperacyjnymi :0( za żadne skarby nie odpuszczaj dziergano terapii ;0) i dbaj o siebie.
    A sweterek jest wręcz perfekcyjny :0) muszę się przyznać, że jeszcze nie dziergałam z tej włóczki ;0) pora chyba to nadrobić ;0)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia :0)

    OdpowiedzUsuń
  5. Monika, bardzo dziękuję. Niestety komplikacje są i konieczna będzie operacja.

    OdpowiedzUsuń